Pierwsze tchnienie lata...
...choć pierwotnie post miał mieć temat - MAKARON Z JAGODAMI MOJEJ MAMY - bo właśnie dzisiaj udało mi się zjeść takie pyszności, ale za mało artystycznych zdjęć zrobiłam to zakończyło się zmianą tematu...ale makaron z jagodami był przepyszny...to są właśnie smaki LATA... Dziwnym zbiegiem okoliczności tudzież trafem udało mi się być u rodziców, choć zupełnie tego nie planowałam...czasem bieg zdarzeń zmienia gdzieś tam wcześniej ustalony plan...wcale ten fakt nie sprawił mi smutku, a i moje umiejętności i zainteresowania w kierunku tworzenia filmików się przydała, to mnie też bardzo cieszy, ale na filmiki przyjdzie jeszcze czas...chodzi mi po głowie pewien pomysł, już od bardzo długiego czasu...na pewno go zrealizuję i już ciekawa jestem jak mi wyjdzie :) Jedynym w sumie minusem jest fakt iż nie mam przy sobie swojego aparatu, a co się z tym wiąże ukochanego heliosa, ale chwyciłam w dłoń aparat rodziców (muszę przyznać, że to właśnie z tym aparatem w dłoniach zaczęła się moj